Jak zbudować najbardziej efektywny zespół?

Wielu liderów na różnym etapie swojego rozwoju na drodze zawodowej zadaje sobie to pytanie. Recept, pomysłów, rad i odpowiedzi jest bardzo wiele. Mamy dostęp do ogromnej liczby poradników jak być skutecznym liderem. Niewiele jest jednak pozycji podpowiadających jak przyczyniać się do sukcesu innych. A to wydaje się być kluczem. Proponuję więc rozwiązanie, które choć nieintuicyjne w biznesie, sprawdza się doskonale.

–  Im wyżej się wspinasz, tym bardziej Twój sukces zależy od tego, czy przyczyniasz się do sukcesu innych – twierdzi Adam Grant, profesor w Wharton Business School oraz wykładowca m.in. w Google, NFL, Merck, Pixar, Goldman Sachs, Facebook, Microsoft, Apple, autor ponad 60 artykułów z dziedziny zarządzania i psychologii.

Co więcej, warto sobie uświadomić, że los naszych karier i firm w dużej mierze zależy od jakości wzajemnych relacji. Ta wciąż jeszcze mało popularna zasada pozwala budować najbardziej efektywne zespoły w firmach. Przykład?

Niemal wszystkie duże osiągnięcia Google’a były inicjowane przez zespoły pracowników. Firma uruchomiła nawet projekt badawczy pod nazwą „Aristotle”, żeby dowiedzieć się, jakimi cechami charakteryzowały się te zespoły, które odniosły największe sukcesy. Najlepsze team’y w Google’u wyróżniały się przede wszystkim wysokim stopniem bezpieczeństwa psychologicznego. Ludzie nie bali się podejmować trudnych, odważnych, a nawet ryzykownych decyzji. Mogli liczyć na poparcie kierownictwa, na to, że przełożeni zawsze będą po ich stronie. Zespoły wiedziały też dokładnie co robić. Każdy miał jasno określone i zdefiniowane cele. Pracownicy byli również przekonani o tym, że działania zespołu są potrzebne, ważne, wartościowe i oczekiwane.

Innymi słowy, ludzie, aby odnieść sukces potrzebują jakościowej atmosfery współpracy. Ta z kolei musi być oparta na bezpieczeństwie, przejrzystości, sensowności, rzetelności i chęci do działania.

Często oczekujemy od innych (ale także sami od siebie) rozdzielania naszych życiowych i zawodowych ról. Jednak prawda jest taka, że aby być w pełni sobą i móc korzystać ze swojego potencjału, nie możemy całkowicie oddzielić tych światów (pracy i życia prywatnego). Gdy je rozdzielamy z reguły „nakładamy maski” i odgrywamy powierzone role, a przecież każdy z nas jest jednym, kompletnym człowiekiem, który potrzebuje bycia prawdziwym sobą w każdej przestrzeni życia. I takim na co dzień powinien móc pozostać.

Tym bardziej, że są wartości, na których zależy wszystkim ludziom. To miłość, rodzina, pieniądze, uznanie, władza, sens i cel. Te czynniki liczą się przecież też w każdej biznesowej sytuacji.

Tego samego zdania był m.in. Bill Campbell (1940-2016), który uchodził za jednego z najlepszych coachów w historii współczesnego biznesu. Z jego mądrości i doświadczenia korzystali liderzy firm z Doliny Krzemowej, m.in. Steve Jobs (Apple), John Donahoe (eBay), Larry Page (Google), Eric Schmidt (Google), Jack Dorsey (Twitter) i wielu innych.

Bill był przekonany, że „aby budować skutecznie funkcjonujące zespoły, należy zrozumieć te wartości i zwracać na nie szczególną uwagę. To one decydują po części o tym, kim jesteśmy, niezależnie od naszego wieku, poziomu wykształcenia czy sukcesu społecznego. Bill najpierw dostrzegał w nas człowieka i dzięki temu potrafił zmotywować nas, abyśmy stawali się lepszymi ludźmi biznesu. Wiedział, że pozytywne ludzkie wartości bezpośrednio przekładają się na pozytywne wyniki biznesowe. Jest to związek bardzo często ignorowany przez wielu liderów. (…) Takie postępowanie, choć jest nieintuicyjne w biznesie, ma kluczowe znaczenie na drodze do sukcesu”. [Za: E. Schmidt, J. Rosenberg, A. Eagle, Coach wart bilion dolarów]

Potwierdza to chociażby historia rodzinnej firmy LEGO, której założyciel i kolejne pokolenia jego następców, w pracownikach dostrzegali największy potencjał firmy. Dbali o ludzi, tworzyli rodzinną, bezpośrednią atmosferę. Kiedy była taka potrzeba byli powiernikami, kiedy indziej motywowali i inspirowali do działania. Wierzyli w swoich współpracowników czasami nawet bardziej niż oni sami wierzyli w siebie. Dziś obecne pokolenie właścicieli LEGO podtrzymuje te zasady, a zarządzając firmą i jej cennymi pracownikami korzysta ze wsparcia coachów.

To ludzie, zespoły tworzą firmy, przyczyniają się do ich wzrostu, są siłą napędową gospodarek. Sukces nigdy nie jest efektem działania pojedynczego człowieka. Przekonujemy się o tym naocznie, gdy ten fakt ze sloganu zmienia się w rzeczywistość i staje się codziennością firmy.

Jak przekonują autorzy bestselleru, E. Schmidt, J. Rosenberg, A. Eagle, Coach wart bilion dolarów: „Świat (biznesu) staje przed wieloma wyzwaniami, które można pokonać jedynie zespołowo. A zespoły potrzebują coachów”.

Komentarze (0)

Dodaj komentarz

O autorze

blog_autor

twitter Twitter

Dr Wioleta Witczak-Smolnik, socjolog, coach liderów biznesu, rozwoju osobistego, kobiet i mężczyzn, praktyk PR, ekspert ds. budowania strategii marki i wizerunku przedsiębiorstw, a także konsultant kryzysowy, szkoleniowiec, trener i wykładowca akademicki. Pracuje zawodowo już ponad 15 lat.

Portal wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie.
Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.
Akceptuję politykę prywatności portalu. zamknij